piątek, 19 sierpnia 2016

Revain - Demon

Być człowiekiem honoru, to znaczy wypełniać cały szereg czynności w swojej pracy z poczucia obowiązku, wewnętrznej powinności, nie zaś ze względu na przewidywane korzyści. To znaczy nie zawodzić pokładanego przez innych zaufania i czuć się związanym podjętymi przez siebie obowiązkami
http://i50.tinypic.com/2uhwa5g.jpg 
Jest to owa zagadkowa mieszanina sumienia i egoizmu, pozostająca człowiekowi każdej ery nawet wtedy, gdy z własnej winy lub bez winy utracił wszystko inne, wiarę, nadzieję i miłość. To poczucie honoru daje się pogodzić ze sporą dozą egoizmu, z wielkimi występkami, i zdolne jest do ogromnych złudzeń; jednakowoż także wszelkie szlachetniejsze pierwiastki, jakie się w człowieku zachowały, mogą tu znaleźć ostoję i nowych zaczerpnąć sił
https://lh3.googleusercontent.com/-9yw26jLnDec/V7TcFODMbkI/AAAAAAAAAqw/MzMCgTCAGfUURGWmz0Vw789TGrZJ5oW1ACLcB/w426-h577/d0190d10ccafe6c906e27acaaa6b20eb.jpg
Revai Entreri
Cornoctis
0p.
http://i50.tinypic.com/2uhwa5g.jpg

Sektor: Z0020
Zanieczyszczenie: Demon
Kara: Zabiłem dość sporo wpływowych osób i raz udało mi się zabić głowę państwa już nie pamiętam nazwy kraju.
Rasa: Tygrys syberyjski
Umiejętności: 
  • Ma bardzo wyostrzone zmysły
  • Potrafi wydłużać swe paznokcie by były jak pazury prawdziwego tygrysa
  • Potrafi chować kły
  • Jest doskonałym skoczkiem i pływakiem
Niezwykła zdolność:
  • Potrafi w dowolnej chwili potrafi dowolną część swego ciała zmienić w część ciała tygrysa oraz całkwocie się zmienić w tygrysa i na odwrót
Błędy:  Zamiast mieć naturalny kolor sierści on posiada biały kolor sierści. Wystąpił u niego podczas mutacji albinizm. Przejawa czasem objawy agresji i chęci mordu.
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 20 lat
Data Urodzenia: 11 listopada 2223
Znak Zodiaku: Skorpion
Stan cywilny: Kawaler

http://i50.tinypic.com/2uhwa5g.jpg
Zauroczenie: Nie ma takowej
Aparycja: Revai jest dość dobrze zbudowanym samcem jak na swój wiek. Jest posiadaczem, długich, białych jak śnieg włosów, które przed eksperymentami były brązowe. Jego oczy są koloru niebieskiego, a w nocy zazwyczaj jego ślepia świecą. Z jego oczu trudno coś wyczytać, chyba, że chłód. Zawsze nosi koszulkę czy kimono, trudno określić, ale prawa strona jest zazwyczaj odkryta. Na swych barkach ma białe futro, za pewne z lwa lub niedźwiedzia. Na przedramionach ma zawsze nałożone zarękawy czy branzolety. Na codzień spotkać można go z uszami i ogonem jak spaceruje po korytarzach więzienia. Generalnie można rzec, że Rev lubuje się w luźnych rzeczach, a nie w obcisłych.
Charakter: Duma i uprzedzenie. Pierwsze z nich każe mu być pewnym zarówno swojej wartości jak i godności, natomiast drugie być sceptycznie nastawionym do każdego istnienia i z dystansem odnosić się do innych. Oceniając kogoś z góry być może skazuje się na zgubę, jednak z drugiej strony dlaczego miałby tego unikać? Zależność od innych może przyczynić się do jego upadku, a byle obelgi, czy nieprzychylność innych najmniej go interesują, by nie powiedzieć brzydko tego. Jednakże Revai jest mężczyzną surowym, poważnym i wymagającym. Zdecydowanie wie, czego chce od siebie i swoich ludzi, i nie zawaha się po to sięgnąć. W przeciwieństwie do swego ojca, nie jest buńczuczny czy pyszny - zna swoje miejsce i nie wypycha się przed szereg tylko po to, by pokazać innym, że też istnieje, by ktoś go zauważył. A mimo to wciąż łatwo wyprowadzić go z równowagi. Ma w sobie pewien chłód, ale ten chłód to ostrożność, a nie brak uczuć. Inteligentny, sprytny, przebiegły. Przez matkę nauczony pokory i wytrwałości zdaje sobie sprawę zarówno ze swoich mocnych, jak i słabych stron, doskonale wie, że poradzi sobie sam, w pełni niezależny, oddany temu, co uważa za cnoty. Ceni w innych to, co nakazuje mu jego własna duma, a wszelkie obelgi i zniewagi zaciekle ignoruje. Arogancja, która dla innych jest czymś naturalnym wiąże się jednocześnie z brakiem zainteresowania daną osobą czy bytem, a w konsekwencji brakiem akceptacji przez Revai'a. Sam być może i bywa bezczelny, jednakże honor nakazuje mu przeprosić za swe zachowanie, czym zjednał już sobie nie jednego sojusznika czy nawet wroga. Okazuje szacunek tym, których uzna za godnych tego szacunku, a dobrze jest wiedzieć, że jeżeli ktoś straci, czy to jego szacunek, czy zaufanie, które również niezmiernie trudno zdobyć, to nie prędko je odzyska. Może nie do końca szczery, może nie do końca ktoś, za kim można szaleć, dla kogo można stracić głowę, lecz na pewno jest to mężczyzna honorowy, odważny i godzien zaufania. Doświadczenie można nabyć przecież na wiele różnorakich sposobów, a Revai nie stroni od wszelkich opowieści życiowych, przedstawianych przez innych. Gdy owe historie zostają przez innych opowiedziane ten czuje się jednak jakby nabył nieco więcej lekcji życia. Chłopak nie wywyższa się co prawda nad innych, jednak gdzieś w głębi duszy czuje się od pozostałych nieco lepszy – zarówno jako osobnik bardziej doświadczony, jak i taki, który ma doskonale ułożoną hierarchię wartości. Aczkolwiek może nie do końca szczery, może nie do końca ktoś, za kim można szaleć, dla kogo można stracić głowę, lecz na pewno jest to mężczyzna honorowy, odważny i godzien zaufania. Jednakże „Mowa jest srebrem, milczenie złotem” z czego sprawy doskonale zdaje sobie Revai. Odwaga i honor to dwie cnoty, które ten mężczyzna ceni sobie najbardziej, dla niego bowiem są one najważniejsze, natomiast każda istota, która jest ich pozbawiona nie ma racji istnienia na tym świecie. Wartości tych należy strzec, ponieważ są to nieliczne zwłaszcza w tych czasach, które kreują wszelki porządek na świecie, przyczyniając się do nieustannego rozwoju istnienia na tej planecie. Według Revai'a atut ten powinien posiadać każdy osobnik, zwłaszcza mężczyzna, który jest zdolny oddać życie za dom, czy własną rodzinę. Kolejna jest wiara we własne możliwości, które nieopisanie wręcz pomagają w osiągnięciu celu. Czymże jesteśmy bez wiary? Właściwie niczym, bo bez wiary w samego siebie przyczyniamy się do swojej zguby. Revai nie raz stracił wiarę w swoje istnienie, co sprawiło, że czuł się gorzej, zarówno na ciele, jak i na duszy. Po czasie jednak zaczął wierzyć w siebie jak i we własne możliwości, co przyczyniło się do jego sukcesu. Zrozumiał, że wyznanie pomaga. Następna z cnót, bez których Revai nie wyobraża sobie swej egzystencji jest nadzieja. Nie raz pomagała mu przezwyciężyć najcięższe z problemów, podtrzymując go tym samym na duchu i jakby okalając jego duszę. Kolejną cnotą jaką Revai ceni sobie to wierność i lojalność. Mężczyzna uważa, że każdy osobnik płci męskiej powinien być wierny tradycji i Starożytnym Prawom, lojalny kompanom, zawsze spłacający swe długi. Revai nie zwykł działać impulsywnie, ale nie można powiedzieć też, by był szczególnie wyrozumiały w stosunku do innych ludzi. Stosowanie prawa i przestrzeganie prawa. Od stosowania prawa należy jednak odróżnić jego przestrzeganie, czyli postępowanie zgodne z wszelkimi normami prawnymi. Innymi słowy należy zastosować się do prawa, o czym Revai doskonale zdaje sobie sprawę. Uważa, że zasady są ustalone po to, aby ich przestrzegać, a nie po to, aby były łamane, choć czasem robi na odwrót. Jednakże może się wydawać, że to wszystkie cnoty jakie on wyznaje, ale istnieje jeszcze jedna, o którą nikt by tego chłopaka nie podejrzewał. Ostatnią z cnót jest miłość. Miłość nie tylko do partnera, czy partnerki, ale miłość do bliźniego, która pomaga Revai'owi przezwyciężyć zarówno dumę, jak i uprzedzenie, choć w nielicznych momentach. I choć potrafi czekać długo, by wprowadzić w życie swój plan, to jednak i jego cierpliwość kiedyś się kończy. Niektórzy sądzą, że jest gburowatym egoistą, zapatrzonym jedynie w siebie. Egoistą, bo jakby nieczuły na potrzeby innych, gdyż woli milczeć, a gbur, bo nie tak jak to całe rozszalałe towarzystwo, woli zacisze swojego własnego domu, a uściślając swego pokoju. Wielu osób stroni od jego towarzystwa, uznając go za chłopaka, co prawda w kwiecie wieku, aczkolwiek nudnego, takiego, który nie poddaje się głupim naciskom ze strony innych. Być może to wszystko jest prawdą. Być może to wręcz zagorzały fanatyk spokoju i ciszy. Być może lepiej czuje się osamotniony, w swoim własnym towarzystwie. Aczkolwiek Revai jest zażarty, uparty, walczy do końca, a nawet dłużej. Pragnie sprawiedliwości i sam jest sprawiedliwy. Revai jeśli tylko chce potrafi dostrzec w drugim stworzeniu zalety, a nawet porozmawiać, czy zaprzyjaźnić się. Wciąż jednak pozostaje sardoniczny, sarkastyczny, niejednokrotnie wredny. Prawda i mówienie prawdy, szczerość i zrozumienie. Nie można być prawym stworzonkiem, nie mówiąc prawdy i nie postępując w imię prawdy. Revai doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że inni nie chcą być okłamywani, więc prawdę i szczerość stawia sobie na jednym z pierwszych miejsc(choć zdarzają się od tego wyjątki). Oszukanie kogoś równoważne jest dla niego z uczuciem klęski, choć czasem nie widzi innego wyjścia. Nie można kogoś okłamywać tylko dlatego, aby ten przez chwilę poczuł się dobrze, zapomniał o swoich zmartwieniach, bo gdy już zdecydujemy się oszukać wszystkie zmartwienia powrócą z większą siłą. Bez zrozumienia nie można być szczerym. Revai to chłopak opanowany i stateczny, który nie da się tak łatwo ponieść emocjom, często tłumiąc je jednak w sobie przez co ma gorsze dni, bądź musi iść poćwiczyć, aby rozładować gromadzące się w nim napięcie. Revai choć na takiego nie wygląda jest gotów się zaprzyjaźnić, jednakże osobą na miano " przyjaciela" musi poznać bardzo dobrze, gdyż niejednokrotnie zostawał zdradzany przez innych. Jednak pod tą zimną i twardą jak stal skorupą Revai pragnie miłości, aż wręcz jej poszukuje, choć nie pokazuje tego, aczkolwiek jego serce pragnie bliskości drugiej osoby. Jadnak potrzeba czasu by okazał to i zakochał się w kimś. Choć pozory potrafią być mylące, ale czy jest tak w przypadku Revai'a? Pod skorupą niezależnego, doświadczonego życiowo chłopaka, skrywa się jednak istota o dobrym sercu. Chłopak z pozoru oziębły potrafi być miły, z pozoru dumny, potrafi kochać, z pozoru zapatrzony w siebie potrafi pomagać. Zrodzony z matki optymistki i ojca pesymisty pewien jest sprzeczności, sami zdecydujcie. Ale choć każdy medal ma dwie strony, to Revai ma w sobie coś, co sprawia, że ludzie chcą za nim podążać - może to fakt, że jest doskonałym mówcą, a może po prostu to naglące, twarde spojrzenie niebieskich oczu. Aczkolwiek,aby odkryć jego najskrytszą tajemnicę należy go poznać.
Życiorys: Cóż wam mogę o sobie powiedzieć? Urodziłem się w "normalnej" rodzinie, jeśli mogę tak to powiedzieć. Teraz zapewne was ciekawi, o co mi chodzi. Dla waszego jak i mojego spokoju wam to wyjaśnię. Moja matka Eliosa była nałogowym ćpunem, a ojciec Sete z zawodu ślurzarz, ale tak na prawde był bezrobotnym alkoholikiem. Wybaczcie zapomniałem dodać mego starszego brata Azana, który zginął podczas napadu na bank. Ja? Ja natomiast byłem czarną owcą, zawsze źle coś robiłem. Ojciec, gdy coś źle zrobiłem lał mnie jak opętany. W końcu w wieku 13 lat ich zabiłem w akcie depresji jak to ujął psychiatra w poprawczaku. Po roku mnie wypuścili za dobre sprawowanie, ale pobyt w poprawczaku mnie niczego nie nauczył. Żyłem rok  na ulicy jakoś sobie radząc jako diler. W wieku piętnastu lat napadłem na sklep spożywczy, a napad zakończył się sukcesem,a po dwóch miesiącach dołączyłem do terrorystów, a pół roku później podłożyłem bombę pod senat, a gdy posłowie się zebrali to wcisnąłem przycisk " Zdetonuj", a budynek z ważnymi posłami wyleciał w powietrze. Był to cudny widok płonącego budynku, a krzyki płonących ludzi napawa mnie radością. Miałem wtedy szesnaście lat. No cóż terroryści nie dali mi wytchnienia i kazali zabić głowę państwa greckiego lub niemieckiego, teraz sam nie pamiętam. Wyruszyłem tam z Szakalem. Zapomniałem wam wspomnieć, że każdy posiadał pseudonim. Nikt z nas, znaczy terrorystów nie znał imion innych. Tak, więc wraz z Szakalem wyruszyliśmy do Niemiec lub Grecji, ale raczej była to podróż do Grecji, gdyż tam są piramidy.  Szakal zaczął badać teren i próbował znaleźć sposób na zabicie Yseas'a, który był wtedy głową Grecji, w sensie prezydentem. Po kilku dniach poszukiwań okazji do zamachu okazja sama nam się przytrafiła. Jutro miała być jakieś święto, na którym miałbyć obecny prezydent Grecji. Ja i Szakal ustalaliśmy plan zabicia Yseas'a. W końcu wyszło na to,  że to ja mam zabić go, a Szakal zwróci uwagę służb specjalnych na siebie. Plan wydawał się idealny, gdyby nie kapuś w naszych szeregach, ale o tym później. Każdy z nas się przespał, a z samego rana zaczęliśmy się przygotowywać. O godzinie 13:30 wprowadziliśmy plan w życie. Pierwsza część udała się doskonale, ale z drugą już tak nie było, gdyż zdrajca wszystko zdradził, lecz zabiłem prezydenta Yseas'a, jednakże zostałem złapany i wsadzony do tego więzienia, gdzie obecnie jestem. Nadzorca tego obiektu był zaiście zaciekawiony jak będzie wyglądać połączenie tygrysa syberyjskiego z człowiekiem. Zapieli mnie jakimiś pasami i coś wstrzyknęli i to w dużej dawce. Moje ciało zaczęło się zmieniać, w sensie  na każdej części ciała pojawiły się czarne pręgi i sierść. Po czterech czy trzech lat udało mi się opanować przemianę w tygrysa.
http://i50.tinypic.com/2uhwa5g.jpg
Aiony: Spłukany - 0A
Strzykawki: 2
Ciekawostki:
  • W wolnych chwilach preferuje czytanie albo trening
  • Raczej lubi noc niż dzień
  • Smakuje mu surowe mięso. 
Login/email: natasza73 / natasza.ptak78@gmail.com
Inne: -X
Opiekun: wera11211

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Kami Sama